suwnicowy_2 suwnicowy_2
39
BLOG

Kaczor zrobił swoje, Kaczor może odejść

suwnicowy_2 suwnicowy_2 Polityka Obserwuj notkę 1

Oceny ostatnich wyborów są niezwykle emocjonalne – co widać dobrze na stronie głównej Salonu. Co i rusz egzaltowani blogerzy i blogerki o jedynie słusznej (wedle moderatorów) prawicowej proweniencji stwierdzają autorytatywnie, że polskie społeczeństwo zostało omamione. MTV i TVN, Wybiórcza i inne media polskojęzyczne podstępnie uwiodły niedojrzałą gówniarzerię, która nieoczekiwanie ruszyła do urn.

Zarazem ci blogerzy wyrażają niezłomne przekonanie, że za parę lat sytuacja się odwróci: Donaldu Tusku dostanie w pape od tego samego społeczeństwa, które pod rządami Platformy przejrzy na oczy (i – chciałoby się dodać: zobaczy prawdziwą prawdę jako oczywistą oczywistość). Wtedy też Prawo i Sprawiedliwość odniesie ostateczny triumf, a Platforma zostanie ostatecznie strącona w niebyt.

Być może tak będzie. Platforma rzeczywiście może utracić głosy za cztery lata wskutek własnych błędów czy jakichś katastrofalnych okoliczności zewnętrznych – ale absolutnie nie wierzę w powrót PiS. Z kilku powodów. Po pierwsze, elektorat PiS wymiera. Demografia jest bezwzględna: średnia wieku wyborcy Prawa i Sprawiedliwości jest znacznie wyższa, niż Platformy Obywatelskiej. To elektorat biedniejszy i przede wszystkim gorzej wykształcony.

Tymczasem magistrów przybywa niemal lawinowo. Jakość tych magistrów może i jest kiepska ale generalnie ludzie w Polsce zaczynają mieć wiedzę nieco szerszą od umiejętności posługiwania się majzlem i łopatą. Zatem stępia się ich wiara we wszechogarniające spiski i inne pierdoły, które stanowią leitmotif wszystkich niemal inicjatyw politycznych Prawa i Sprawiedliwości. Po prostu zaczynają lepiej rozumieć świat, przestają być "ciemnym ludem co wszystko kupi" i stają się "wykształciuchami".

Co więcej: Jarosław Kaczyński oddał władzę w momencie, kiedy zaczynają do Polski spływać największe w historii pieniądze z Unii Europejskiej. Spływają też coraz większe pieniądze od naszych rodaków z „najświeższej” emigracji przelewane na konta rodzin które zostały w kraju. To wszystko powoduje, że naturalny elektorat Prawa i Sprawiedliwości będzie się kurczył. W dodatku PiS przejął w tych wyborach znaczną część elektoratów Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony, stając się ich zakładnikami. Tak samo, jak od dawna jest zakładnikiem Ojca Dyrektora. Obecność w PiS postaci takich jak Dorn, Zalewski czy jeszcze jakiś rodzynek o inteligencji dwukrotnie przekraczającej potencjał Edgara Perona Gosiewskiego tylko potwierdza regułę.

Nowego elektoratu Prawo i Sprawiedliwość nie pozyska. Powód jest prosty. Kaczyńscy i ich twardogłowi pretorianie obrazili wszystkich pozostałych Polaków, sprawnie posługując się „odzyskanymi” mediami publicznymi i niepublicznymi. Minister Dorn w ramach kampanii wyborczej był łaskaw napisać listy do dwóch kategorii Polaków: "wykształciuchów" oraz do "złodzieji". Trudno o bardziej niezgrabne zakomunikowanie suwerenowi (Narodowi, społeczeństwu) co o nim myśli. Ta kanonada uprzejmości wobec większości społeczeństwa nadal trwa, choć premier Jarosław Kaczyński podobno właśnie wziął na wstrzymanie i pojechał na krótki urlop.

Te wszystkie jakże emocjonalne sprawy przesłaniają jednak rzecz niesłychanie ważną. Ostatnie wybory potwierdziły trend, który ujawnił się dwa lata temu: Polska jest krajem wolnym od komunizmu. Jedynym parlamentarzystą, którego kariera zaczęła się w najmroczniejszych latach Sejmu PRL jest obecnie senator Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Bender. W latach stanu wojennego stał on tam, gdzie stało ZOMO (był posłem w latach 1985-1989) a dziś dziarsko wspiera Kaczyńskich radą, doświadczeniem i wiernym elektoratem. (Być może są też jakieś relikty PRL wśród PSL-owców, ale nie umiem tego teraz sprawdzić).

Lewica i Demokraci okazali się być wielkimi przegranymi tych wyborów, a Leszek Miller skończył jak.... lepiej nie mówić. Samoobrona - jawny sojusznik PiS i cichy SDL - nie dostanie nawet dotacji należnych partiom politycznym, które uzyskały więcej niż 3 procent głosów. W ten sposób polska polityka uwalnia się ostatecznie od przekleństwa ostatnich osiemnastu lat - nieszczęsnego bagażu historycznego, dyskusji o dekomunizacji, deubekizacji i wpływach PZPR i PRL na życie współczesne. Nie ma już czarownic, na które trzeba by polować.

I to jest wielka zasługa Jarosława Kaczyńskiego. Nie wiem, czy jest to wynik licznych zbiegów okoliczności, czy rzeczywiście strategicznie zaplanowanej i koronkowo przeprowadzonej akcji, ale z pewnością ten proces firmował własną (i brata) twarzą. Tego odmówić mu z pewnością nie można.

Kaczor zrobił swoje, Kaczor może odejść. Po nim pewnie przyjdzie Ziobro. I dopiero wtedy się zacznie.

suwnicowy_2
O mnie suwnicowy_2

Nie wierzę politykom. Patrzę im na ręce. Ale polityków wybrało społeczeństwo, my - więc wam i sobie też patrzę na ręce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka